Informacje o ataku nożownika, do którego doszło we wtorek (29 kwietnia) w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie, wstrząsnęły Polską. Nieumówiony wcześniej pacjent wtargnął do gabinetu ortopedy podczas trwającej wizyty i zaatakował go nożem. Dr Tomasz Solecki w ciągu kilkunastu minut trafił na blok operacyjny, gdzie rozpoczęła się heroiczna walka o jego życie. Niestety, mimo wszelkich starań lekarzom nie udało się uratować kolegi.
Tragedia w krakowskim szpitalu. Prokuratura ujawniła nieoficjalne wyniki sekcji zwłok zamordowanego lekarza
Dyrekcja placówki i lekarze, którzy operowali rannego kolegę, podczas wtorkowej (29 kwietnia) konferencji prasowej nie byli w stanie mówić o doktorze Tomaszu bez drżenia głosu i łez w oczach. Opisywali go w samych superlatywach — jako cenionego specjalistę, kolegę i “naprawdę porządnego chłopaka”.
Szef bloku operacyjnego dr n. med. Rafał Depukat na słowa dziennikarki: “Nie pytam, jak to jest ratować życie kolegi” odpowiedział z wyraźnym poruszeniem: “Proszę nie pytać”.
Obrażenia, jakie u stwierdzili u doktora Tomasza, były porażające. Między innymi były to rany brzucha, klatki piersiowej, kończyn górnych i dolnych. “Nieoficjalne wyniki sekcji zwłok”, jakie rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie ujawniła podczas środowej (30 kwietnia) konferencji zorganizowanej przez Ministra Sprawiedliwości Adama Bodnara, okazały się jeszcze bardziej porażające.
— Pokrzywdzony odniósł od kilkunastu do kilkudziesięciu obrażeń ciała. To były rany całego ciała, głównie klatki piersiowej i brzucha. Najbardziej istotne były dwie rany, czyli w okolicy wątroby oraz serca. Były to bardzo głębokie rany, o głębokości 16 centymetrów i one spowodowały śmierć — powiedziała prokurator Oliwia Bożek-Michalec.
Funkcjonariusz Służby Więziennej usłyszał zarzut zabójstwa. Nie przyznaje się do winy
Napastnik został zatrzymany bezpośrednio po zdarzeniu. Gdy interweniowała ochrona, miał być wyraźnie pobudzony. Po przybyciu policji 35-latek uspokoił się jednak i zastosował do poleceń. Wkrótce wyszło na jaw, że mężczyzna jest funkcjonariuszem Służby Więziennej.
Jarosław W. . Jego zdaniem lekarz popełnił błąd podczas operacji łokcia. I choć ani Rzecznik Praw Pacjenta, ani krakowska Izba Lekarska nie dopatrzyli się żadnych nieprawidłowości, mężczyzna nie ustępował. Finał tej historii okazał się tragiczny.
Jarosław W. w środę, 30 kwietnia usłyszał zarzut zabójstwa lekarza oraz usiłowania naruszenia czynności ciała pielęgniarki. Mężczyzna nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Sąd zadecydował o zastosowaniu wobec niego aresztu tymczasowego na okres trzech miesięcy.
(Źródło: Fakt.pl, Onet.pl, Interia)
/8
Szpital Uniwersytecki w Krakowie. W tutejszej poradni ortopedycznej doszło do ataku nożownika.
/8
Szpital Uniwersytecki w Krakowie. W tutejszej poradni ortopedycznej doszło do ataku nożownika.
/8
Dr Tomasz Solecki, który padł ofiarą nożownika, był cenionym ortopedą.
/8
Rzecznik prasowy Prokuratury Okregowej w Krakowie prokurator Oliwia Bożek-Michalec.
/8
Kwiaty i znicze pod szpitalem, gdzie zginął ceniony ortopeda.
/8
Czarne flagi. Żałoba w szpitalu, gdzie zginął ceniony ortopeda.
/8
Szpital Uniwersytecki w Krakowie. W tej poradni ortopedycznej doszło do ataku nożownika.
/8
Szpital Uniwersytecki w Krakowie. Tu doszło do ataku nożownika.
Bądź na bieżąco!
Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Tematy:
pacjent
szpital
atak nożownika
wyniki
prokuratura